Kuźnia

Antoś;)

No więc: kiedyś do drzwi mojego dziadka zapukały dwie kobitki i podały się za pracownice służby zdrowia. Dziadek - naiwniak wpuścił je do domu i zaczął z nimi rozmawiać. Tamte wypytywały go o wysokość jego emerytury itp itd, a dziadek im opowiadał. Tzn jednej opowiadał, bo druga zaczęła spacerować po mieszkaniu (za zgodą dziadka). No i w pewnej chwili jedna mówi tak: No to my od NFZ damy panu 50 złotych jako że ma pan niską emeryturę. - i wyjmuje 200 zeta i chce rozmienić. Dziadek na to (bardzo chytry;/) wyjmuje spod łóżka swój "sejfik" i rozmienia kasę chowając tam to co od nich dostał. Później tamta babka zaproponowała mu masaż w kuchni i on się zgodził. W tym czasie ta druga kobitka buchnęła dziadkowi kasetkę, w której było ok.600 złotych i dwa złote sygnety:( Smutny

Tak się kończy chytrość, moi mili:)

Laska

Wybaczcie, że zacznę od offtopa, ale muszę się do Falki przyczepić, a mianowicie:
Ty i Morven w ogóle nie spamowałyście w tym temacie o Panu Pruskim...ja rozumim, że dziadek, ale przeca nie Antosiowy (chyba, że coś ominąłem)...Tak więc obie Kasie nam się do warnów kwalifikują...tak napominam Mruga

A co do dziadziusia...współczuć...ale nie on pierwszy i nie ostatni niestety :? Takie dzisiejsze realia...ale swoją drogą wkurzają tak z deczka tacy naciągacze...pamiętam jak kiedyś byłem u dziadków swoich z tatusiem i też ktoś dzwoni do drzwi, czy babcia chce kupić zegarek za 50 złotych "markowy"...na co mój tatuś go z klatki dosłownie wykopał Wesoly

///-> Ech, Kenji, nie wypowiadaj się na przyszłość jak sytuacji nie znasz... Krecik wkleił dwa identyczne jednosłowowe posty, jeden pod drugim... Falka

Krecik

Niestety, moja Babcia kupiła materac do masażu, bardzo ttanio, na pokazie jedynie 1200zł, i to jeszcze na raty. Niestety później się okazało że taki materac kosztuje normalnie tylko 120 zł

Falka

Ano, tak bywa... Biedny dziadek Antosiowy... U mnie jak tylko się pojawią akwizytorzy, to tatuś im "spokojnie" tłumaczy co na ten temat myśli Wesoly

EDIT:
Tak Kasiu, może i wkleił dwa posty, ale zauważ, że na tym serwie fora tak mają, że potrafią być straszne lagi, owocujące takimi zdarzeniami...i nie zmienia to faktu, że też spamowałaś w tym temacie Jezyk

//Kenji

Krecik

ale moja babcia mieszka sama;p wiec raczej ciezko zeby moj tatus ja pilnowal... "/

Laska

Zbuduj mu teleport Wesoly

Krecik

nie mam moona w Jej okolicy;p

Madisz

Antosiu musisz uświadamiać dziadka o takich sprawach... Współczuje.

Laska

Falka

Oj, biedny dziadek Kenjiego! Wiecie, jak tak ten temat czytam to dochodzę do wniosku, ze fajnie dziadka mieć... A ja swoich nawet nie znałam Smutny

Buuu...

Btw, chłopaki, szyfrem proszę nie mówić, bo tu nie wszyscy w OGeja grają Jezyk

Antoś;)

Ekhm... koniec offtopów w temacie o moim dziadku!! grrr... Wesoly

- żartuję

No, ale do rzeczy. Ostatnio mój dziadek zażyczył sobie książkę "Pascal, po prostu gotuj!!" - hmm... jestem ciekawa co mu z tego wyjdzie. O, ostatnio przyniósł mojej mamie wielki słój ogórków, problem był taki, iż ogórki były zepsute... i na nic hojność dziadka się zdała Smutny

morven

O... to dziadek będzie gotował. Musisz Antoś zaraportować, jak już spróbujesz wyrobów dziadka Wesoly

(oczywiście nie zepsutych ogórków... a swoją drogą to faktycznie przykre)

Krecik

Nie ma szansy na przebicie w gotowaniu wyczynów mojej babci i mojej mamy XD

moja mamusia (która nawiasem mówiąc, gotuje bardzo smacznie, co do tego nie ma wątpliwości), chcąc zagotować wodę, postawiła czajnik bezprzewodowy na piecyku, przez co czajnik nie nadawał się już do niczego, a moja babcia, chcąc osłodzić sobie herbatę, wzięła sól, a ziemniaki do obiadu zamiast posolić to osłodziła XD

morven

Oj Krecik, się przejmujesz... Takie tam detale Jezyk

Moja mama kiedyś gotowała pierwszy raz zupę ogórkową i dałą ją nieopatrznie tacie... który z niewzruszoną miną zjadł cały talerz i na końcu skomentował - No, dobra ta woda z ogórkami Jezyk

Krecik

hahaha przynajmniej szczery był Wesoly

Falka

Hyhy, i przypomina mi się nasz "pyszny" wyrób szarlotkopodobny Wesoly

Twój tata ma talent do tego typu konsumpcji Wesoly

Krecik

hehehehe

, taki królik doświadczalny waszych wyrobów kulinarnych?? Wesoly

Falka

No wiesz, to było jadalne, wbrew pozorom... Jadł to cudo ktoś jeszcze z naszej klasy?

Laska

Ja chyba nawet na wigilii klasowej waszych wyrobów nie próbowałem, bo mi jeszcze życie miłe Jezyk

(a nie wróć...chyba jadłem ciasto Justyny Jezyk

ale tak to jakoś mnie nie ciągło Wesoly

)

Krecik

mów tak dalej, a dostaniesz

Falka

No, nie masz czego żałować Kenji, za rok robimy następne... Jak to stwierdził Volken nadzienie najlepsze było Wesoly

Nic to, że było kupione Wesoly

Laska

Aha...to ja wychodzę z propozycją, że my z chłopakami sobie pizze zamówimy Jezyk

(no chyba, że zrobicie samo nadzienie Jezyk

)

Falka

Mój drogi nie jadłeś tego fenomenalnego wypieku, skąd wiesz, może okazałby się najlepszym ciastem jakie w życiu jadłeś Wesoly

?

Krecik

albo raczej ostatnim ciastem...

Laska

w sumie jakby mnie zabiło, to by nie było tak jeszcze najgorzej Wesoly

ale co jak co z moją mamą i babcią to Wy szans nie macie w gotowaniu (wybacz, ale taka prawda Jezyk

), więc najlepsze by nie było Jezyk

Falka

No to by miało drugie miejsce Wesoly

Krecik

Stary, nie żebym obrażał kuchnię Twojej mamy i babci, ale mojej mamy to na 100% nie przebije...

Madisz

EEJ to jest temat "Dziedek Antosia" a nie najlepsze wypieki i wpadki kulinarne... A tak wogole to wszystkie ciasta na wigili były pyszne Wesoly

Krecik

No przecież licytujemy kto lepiej gotuje od dziadziusia

Laska

Antek swojego tematu nie pilnuje...to kichać na to...niby jestem tu modem...ale...jakoś temat mi się podoba Jezyk

No ale dla zasady...ostrzegam, że za spam możecie dostać warna Jezyk