Kuźnia
Forum fantastyczne i nie tylko ...

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Miłość w średniowieczu... *początek z tematu Gotyk ^_^

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia Strona Główna -> Historia powszechna
Autor Wiadomość
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Wto 20:17, 13 Mar 2007    Temat postu: Miłość w średniowieczu... *początek z tematu Gotyk ^_^

Przeniesione z tematu "Gotyk "

Falka-> Co do Petrarki, to chyba wolę puste pełne patrzałki, niż faceta, który kocha całe życie kobitę, którą raz na oczy widział przewraca oczami Przeca to nielogiczne jest twisted evil

morven-> Ja wolę Petrarkę... Zresztą on nie jest osamotniony, jeśli już mówimy o kochaniu kobiety raz widzianej (patrz Dante, który co prawda doszedł już do etapu wymieniania grzeczności na ulicy Jezyk ).
To jest logiczne i to bardzo, popatrz sobie w szerszym kontekście - takie czasy były! Tzw. miłość dworska to wcale nie była rzadkość. Chociaż była dziwna, bo sedno polegało na tym, żeby to była miłość nieszczęśliwa... Dzisiaj to byłoby uznane za głupotę (chociaż nie wmówisz mi, że nigdy nie zakochałaś się od pierwszego wejrzenia :wink: ale zostawmy to!), ale wtedy... wiesz, czasy idealizowania i adorowania kobiet... A jak jeszcze się trafi ktoś wybitnie wrażliwy, to klops. Jak mu otoczenie wmawia, że musi tak a tak pisać, i tak a tak czuć, to biedny chłopak wyjścia nie ma. A jak wiadomo, dla sztuki zawsze ciekawsze jest nieszczęście.

Falka-> Tjaaa... Ja to wszystko doskonale rozumiem... Ale to absolutnie mojego podejścia nie zmienia... Bo dla mnie miłość powinna wynikać z poznania charakteru, a nie wyglądu... Może wynika to z tego, że sama do piękności nie należę, a jakoś pocieszać się trza Jezyk Petrarka może i był pod naciskiem trendów epoki, ale moim zdaniem to maniera artystyczna była, i on tych Laur to miał na pęczki twisted evil Po prostu nie wierzę, żeby dorosły facet był aż tak głupi... To samo Dante... Miłość dworska miłością dworską, ale żyć też musieli Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Wto 23:34, 13 Mar 2007    Temat postu:

Ale oni żyli jak najbardziej. Dante najspokojniej w świecie się ożenił, miał nawet jakieś dzieci chyba. Co nie zmienia faktu, że w swoim najważniejszym dziele Beatrycze umieścił. A dlaczego? Bo jakimś cudem ją zapamiętał. Jak sądzę, można tego nie nazwać miłością, ale jakimś zauroczeniem na pewno. Rozumiem Twoje podejście, bo obiekt westchnień to był ideał, a nie osoba z krwi i kości. Mimo to sądzę, że takie uczucie nie było zupełnie od czapy, tylko oni naprawdę coś czuli. Czy miłość? Może nie, może tak. Jak umiesz ją zdefiniować, to konia Ci z rzędem, bo ja nie umiem Jezyk
Ale przyznaj, proszę Cię, że jest coś urzekającego w tym podejściu średniowiecznym Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Wto 23:44, 13 Mar 2007    Temat postu:

No nie wiem... Może ja jestem prozaiczna, ale dla mnie to jest naprawdę głupie... Wyobraź sobie, jak poczuła się żona Dantego czytając "Boską komedię"... Ja na jej miejscu po czymś takim spakowałabym go w walizkę i kazała się wynosić. Co z tego, że koleś był idealistą, jeśli ranił tym osobę, która spędziła z nim pół życia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Wto 23:52, 13 Mar 2007    Temat postu:

Szczerze?
1. Myślę, że żona Dantego nie przeczytała Boskiej komedii, bo prawdopodobnie nie była piśmienna.
2. Dante został z nią zeswatany, kiedy miał 12 lat. Kobity nie znał, nie kochał. A to jest fair?
3. Prawdopodobnie gdyby nie takie niezwykłe spotkania, kobiety, które były dla tych poetów inspiracją, poezja byłaby o połowę uboższa - nie tylko ich, ale i cała współczesna. Ciebie to może nie obchodzić, bo poezji nie lubisz :wink: , ale dla nich to była motywacja i jedyna droga do wyrażania siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 0:03, 14 Mar 2007    Temat postu:

Yyyy... Nie mogli sobie, cholibka motywacji w czymś mądrzejszym szukać? W czymś co miałoby sens i nie było puste? Może wtedy poezja byłaby uboższa, ale nie byłaby śmieszna... Bo dla mnie to nie jest ani wzruszające, ani przejmujące, ani poruszające, jak taki Petrarka się rozwodzi nad urokiem laski, którą widział raz w życiu. To jest po prostu żałosne przewraca oczami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Śro 0:19, 14 Mar 2007    Temat postu:

Falka napisał:
W czymś co miałoby sens i nie było puste?


Nie sądzę, żeby miłość była pusta. Kilka zakochanych osób nie zgodziłoby się z Tobą. A uczucia mają to do siebie, że są niezrozumiałe... I na tym polega ich piękno. Sztuka to są emocje, to nie są jakieś rozsądne, wydumane idee!

Falka napisał:
Może wtedy poezja byłaby uboższa, ale nie byłaby śmieszna...


Czekaj, czekaj, bo nie nadążam. Jeżeli poezja jest bogata, to wzbudza wiele uczuć, porusza wiele tematów, jest zapamiętana przez potomność. To oznacza też, że są ludzie, którzy inspirują się albo polemizują z nią. A po nich kolejni i kolejni. Na tym zbudowana jest współczesna literatura! Gdyby nie kilkoro wybitnych poetów średniowiecznych, którzy zupełnie postawili na głowie sposób pisania o uczuciach (o uczuciach, ba, pisania w ogóle), to dzisiaj nasz świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie doceniasz wpływu sztuki na rozwój idei.
Natomiast gdyby tych śmiesznych wierszy (które owszem, śmieszne są, ale dla ludzi żyjących współcześnie) nie było, to jak myślisz, czy literatura byłaby obecnie tak bogata? Dopiero taka ubogość byłaby śmieszna.
Może Cię to śmieszyć albo wydawać się żałosne, ale nie sposób tego nie doceniać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 0:28, 14 Mar 2007    Temat postu:

morven napisał:
Gdyby nie kilkoro wybitnych poetów średniowiecznych, którzy zupełnie postawili na głowie sposób pisania o uczuciach (o uczuciach, ba, pisania w ogóle), to dzisiaj nasz świat nie wyglądałby tak jak wygląda. Nie doceniasz wpływu sztuki na rozwój idei.


No nie mogę... Naprawdę sądzisz, że taki Petrarka miał wpływ na rozwój cywilizacyjny? Nie wydaje mi się... A miłość i sposób jej przeżywania jest sprawą dość indywidualną i nie sądzę, żeby kilka wierszyków mogło to w znaczący sposób zmienić...

Wiersze Petrarki są ładne jak chodzi o treść... Ale ni podoba mi się ich tematyka, po prostu. Moim zdaniem koleś miał talent do wymyślania sobie problemów (wiem, nie powinnam akurat ja tego mówić)...

A co do wpływu sztuki średniowiecznej na współczesną to wiem o nim doskonale i doceniam twórców ciemnych wieków. Choć problematyka jaką poruszają jest dla mnie dość wydumana....

Już widzę twoje oburzenie po przeczytaniu tego posta. Może stwierdzisz, że jestem pusta albo niewykształcona... Ale jest jak jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Śro 0:49, 14 Mar 2007    Temat postu:

Mam ochotę Cię zabić za tego posta. A to za przypuszczenie, że moge Cię nazwać pustą (masz w łeb) albo niewykształconą (drugi raz :wink: ).
A propos treści, to nie chodzi mi o postęp technologiczny, broń Boże. Może się nieprecyzyjnie wyraziłam z tym wyglądem współczesnego świata. Widzisz, ciężko byłoby przejść od sposobu myślenia ludzi starożytnych do współczesnych, zgodzisz się? Potrzeba było tych wszystkich wieków pomiędzy, żeby dojść tu, gdzie obecnie jesteśmy. Dlatego Petrarka jest ważny. A to, co odróżnia ludzi w poszczególnych epokach, to są idee. W jaki sposób obserwuje się rzeczywistość i jak się ją odbiera. Gdyby nie wszystkie epoki poprzednie, wojna z cenzurowaniem sztuki itp, to wątpię, żebyś obecnie mogła słuchać takich tekstów obscenicznych albo oglądać filmy o najbanalniejszych tematach - miłość itd. O to tylko i wyłącznie mi chodzi Wesoly

Aha, z tym wydumaniem - zrozum, dla nich to było najzupełniej naturalne! Myślisz, że mentalność ludzka przez te kilka wieków się nic a nic nie zmieniła? przewraca oczami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 0:54, 14 Mar 2007    Temat postu:

No okej, świetnie, z tym to ja się oczywiście mogę zgodzić... Ale do jasnej ciasnej, co do tego ma kretyn, co o miłości wiedział tyle co nastolatek (bo niestety w tym wieku przeżywa się wielkie miłości do kolegi z tramwaju :x )? Może i potrafił to przepięknie opisać, ale to nie była miłość! Tylko jakiś substytut!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Śro 0:58, 14 Mar 2007    Temat postu:

Substytut substytutem, ale dla niego to mogło być ważne. Kobieto, jak komuś się to podoba, to się może w pietruszce zakochać! Nie Tobie osądzać czyjeś uczucia. Grunt, że przetrwał, znaczy się - coś w tym musi być. Już chociaż ta przepiękna forma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 1:02, 14 Mar 2007    Temat postu:

Tja... Przerost formy nad treścią, od co... Niech się kocha w pietruszce jeśli taka jego wola, ale to wcale nie umniejsza dziwności jego uczuć... Jeśli już zakochałabym się w kimś od pierwszego wejrzenia, to pewnie po jakimś roku by mi przeszło... Zrozum, ja po prostu nie wierzę, żeby on był w Laurze zakochany, czy też zauroczony (jak zwał, tak zwał, wiadomo o co chodzi)... Moim zdaniem po prostu ją sobie wymyślił na użytek twórczości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Śro 1:07, 14 Mar 2007    Temat postu:

Dobra, wymyślił ją sobie, niech będzie. Co utwierdza mnie w przekonaniu jeszcze bardziej, że i tak wolałabym wierzyć, że ją spotkał naprawdę, bo do swoich czasów nijak nie pasuję, a, cholera, chciałabym, żeby ktoś o mnie takie wiersze pisał!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 1:10, 14 Mar 2007    Temat postu:

Każdy by chciał... Tylko dziwne to dla mnie jest po prostu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madisz
Saracen



Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:10, 14 Mar 2007    Temat postu:

Chciałam tu coś napisać ale po przeczytaniu waszych wypowiedzi stwierdzam, ze nie mam nic madrego ani sensownego do powiedzenia. Zawyzacie poziom intelektualny! Powiem tylko, że ja tez chcialabym dostawac wiersze milosne, nawet takie (a może szczególnie takie?) jak pisał Petrarka. Chociaż erotykami Leśmiana też bym nie pogardziła Jezyk A tak wogole to Petrarka żyl w renesansie a nie w sredniowieczu wiec skad sie wzial na forum o sredniowiecznej milosci?? A i po części nie zgadzam się z Falką, że Petrarka nie mógł sie zakochać od pierwszego wejrzenia w Laurze. To jest wg mnie takie MAGICZNE Wesoly Chociaż dziwne jest, ze kochał ją do konca zycia, bo to lekkie przegięcie.

///-> Wiemy Wesoly Dziś nas olśniło, że to renesans Wesoly Zmienimy to jak tylko Morven się pojawi. Wasz drogi leniuszek - Faleczka


ale skoro nie mamy gdzie pisac o innych epokach to musimy pisac w średniowieczu:P wasz drogi volkenik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volken
Herold



Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:16, 14 Mar 2007    Temat postu:

a wdlug mnie Petrarka musial znalezc zrodlo natchnienia i niestety zostala nim biedna kobiecinka o imieniu Laura
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Śro 22:19, 14 Mar 2007    Temat postu:

I tu bym się zgodziła. Moim zdaniem nie chodziło o żadną miłość, tylko o to, żeby mieć o kim pisać. Prawdopodobnie w ogóle ją wymyślił Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madisz
Saracen



Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:51, 15 Mar 2007    Temat postu:

A ja myśle, że naprawde ja poznal. Skad wiecie, moze widzial ja raz w zyciu, ale to spotkanie zapadlo mu tak na dlugo w pamiec? Moze nawet rozmawiali i pokochali sie, ale okrutny los zniszczyl ich miłość, bo Laura musiała wyjechac i nigdy więcej sie nie spotkali, mimo to on kochał ja do konca zycia...
Wiem wiem to niemożliwe - takie rzeczy to tylko w erze Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Czw 20:36, 15 Mar 2007    Temat postu:

No, Madisz, historia imponująca... I śliczna... Tylko mało prawdopodobna, niestety... Szczerze mówiąc, chciałabym móc wierzyć, że Laura nie była tylko jego wymysłem... Może wtedy potrafiłabym jakoś lepiej odbierać jego twórczość Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Sob 10:29, 24 Mar 2007    Temat postu:

Wiesz, jak oddzielisz twórczość od biografii Petrarki, to może Ci się bardziej spodoba. Poezję się powinno odnosić do siebie, wtedy ona ma dla Ciebie jakiś sens.
I nie wypieraj się, że nie lubisz poezji - teksty piosenek to też jest jakiś jej rodzaj Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Pon 22:36, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Jejku. Oczywiście, że piosenki to jakaś forma poezji, ale najczęściej dość kiepawa, niestety. I wolę nie odnosić poezji do siebie, bo zostałabym emo (mhrok, czarny ocean łez na grobowcu utraconych nadziei, follen endżele i te sprawy Jezyk )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madisz
Saracen



Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:29, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Porównując teksty piosenek zagranicznych (szczególnie amerykańskich) i polskich, stwierdzam ze nasze rodzime teksty poprostu to poezja! Ostatnio na RMFie albo radiu Zet leciała jakas piosenka składająca sie ze słów bejbi, aj łont tu bi łif ju, bi łif ju, bi łif ju egejn. Nic wiecej... I to jest na tzw "Liście przebojów".... bez komentarza... A polskie pisoenki, np. Meza "sacrum" albo nawet Edyty Gorniak "Dumka na dwa serca" czy "to nie ja byłam Ewą", albo Varius Manx. Nie chce tu za bardzo uogolniac ale naprawde jak sobe tlumacze te niektore piosenki na polski to az mi sie robi przykro jak ktos mogl wymyslic takie dno...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Nie 0:43, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Nie zawsze kiepawa. Po prostu inna, bo piosenka rządzi się innymi prawami. Agnieszka Osiecka pisała teksty, i wychodziło jej to naprawdę dobrze. Teksty Raz Dwa Trzy autorstwa Nowaka to poezja, poczytaj. Z zagranicznych Pearl Jam ma dobre, skłaniające do myślenia teksty. Już nie mówię o takiej Tori, która ma trudne i bardzo nieoczywiste teksty... Trochę tego jest, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Falka
Falusia :P



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 1298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Nie 13:53, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Poza tym, nie wszystkie polskie taksty są takie dobre... Wystarczy popatrzyć na takie Dody, Mordoryny i inne Kasie Cerekwickie tudzież Gosie Andrzejewicz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Nie 20:34, 15 Kwi 2007    Temat postu:

No owszem, ale generalizować nie wolno, bo dużo jest przykładów świetnego tekściarstwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laska
Syn Marioli i Staszka



Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? xD

PostWysłany: Nie 23:22, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Madisz napisał:
jak sobe tlumacze te niektore piosenki na polski to az mi sie robi przykro jak ktos mogl wymyslic takie dno...


Bo zależy co sobie tłumaczysz...zagranicznego popu (typu Jojo...czy tym podobne) nie warto tłumaczyć...bo jest to beznadziejne...tak samo teksty amerykańskiego clubbingu...dno!!!

Jak chcesz dobre zagraniczne teksty dające do myślenia, mówiące o prawdziwym życiu, to przede wszystkim zagraniczny rock i niektóre rapowane piosenki (podkreślam niektóre)

Przykładowo brytyjskie Coldplay (soft rock)...przetłumacz sobie piosenkę "Fix you", albo Green Day "Good riddance (time of your life)"...mnie nie raz te teksty z dołka wyciągały Wesoly

A rapowane...niektóre teksty Eminema są całkiem dobre (tylko tu juz nie przetłumaczysz ze słowniczkiem Jezyk)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Sob 21:48, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Kenji napisał:
Przykładowo brytyjskie Coldplay (soft rock)...przetłumacz sobie piosenkę "Fix you"


Kenji... Ty i Coldplay? Nie sądziłam, że to możliwe Jezyk Ale... "Fix you" jest aż nazbyt optymistyczne jak dla mnie. Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laska
Syn Marioli i Staszka



Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? xD

PostWysłany: Sob 21:52, 21 Kwi 2007    Temat postu:

A co w tym dziwnego...pośród tej napier****nki punkowej i nu-metalowej w głośnikach musi lecieć coś dla całkowitego wyciszenia Wesoly i zwróć uwagę, że Coldplay ma wszystkie teksty raczej optymistyczne...i raczej prawdziwe...w każdym bądź razie miło się tego słucha jak się chce w spokoju wyjść z dołka Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
morven
Saracen



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Jeża

PostWysłany: Sob 22:00, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Mnie Coldplay raczej wpędzał w dołek niegdyś, kiedy słuchałam nałogowo "The Scientist". Ale i tak piosenka jest piękna. No, jeszcze jest "Yellow", dosyć optymistyczne Wesoly W każdym razie polecam Ci raczej pierwszą płytkę, ewentualnie drugą, trzecia już jest taka dość średnia w porównaniu z nimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laska
Syn Marioli i Staszka



Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? xD

PostWysłany: Nie 10:19, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Do dwóch powyższych dorzucę jeszcze "Talk"...i mamy te, których najchętniej słucham Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kuźnia Strona Główna -> Historia powszechna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin